Umiesz liczyć? Licz na siebie + jessmilia

Każdy z nas chyba zna to powiedzenie. Wiele razy je słyszałam od znajomych czy rodziców. Dopiero teraz wiem, że ono ma sens. Ogólnie nie chciałabym bloga mieszać z życiem prywatnym. To, że pisze posty tematyczne, dodaje dużo moich zdjęć nie znaczy, że każdy może powiedzieć, że mnie zna. Zawsze myślałam, że mam garstkę przyjaciół, na których mogę liczyć. Zawsze będą ze mną i mi pomogą.  W sumie to ja starałam się jakoś pomagać. Chciałam dla nich dobrze, czasami nawet swoim kosztem.

Jak się teraz okazało, ci ludzie nic nie wnoszą do mojego życia i cały czas chcą czegoś w zamian. Nie pisze tego z myślą, o każdym ale o konkretnych osobach. Przekonałam się jacy są naprawdę.
Jeszcze niedawno pisałam post o przyjaźni a teraz? 

Bardzo dużo zmieniło się przez ten czas. Ostatnie dni są koszmarne, mamy wakacje a pogoda wcale na to nie wskazuje.  Niestety spędzam każdy dzień w domu, bo nie mam ochoty widzieć tylu fałszywych ludzi. To skłoniło mnie do wielu przemyśleń. Wyciągnęłam wnioski i wszystko się zgadza. A szkoda, bo naprawdę myślałam, że mam przy sobie kogoś komu mogę bezgranicznie ufać. Strasznie szybko się przywiązuje do ludzi. Mimo wszystkich sytuacji, ja zawsze wybaczałam. Miałam tylko nadzieję, że zobaczę jakąś zmianę. Takie osoby nigdy się nie zmienią. 

Wiecie co jest jeszcze śmieszniejsze? Pomagać komuś we wszystkim kilka lat, nagle stracić kontakt a po kilku dniach/tygodniach dowiedzieć się, co dana osoba o nas mówi. Niestety...Tak już jest i na swojej drodze pewnie spotkam jeszcze wielu takich ludzi. Muszę się z tym pogodzić. Wy pewnie też.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że straciłam przez nich naprawdę świetnych znajomych. Bardzo tego żałuję. Człowiek uczy się na swoich błędach...